Ostatnie dwa lata pokazały wszystkim, że zmiany są w życiu czymś nieuniknionym. Pandemia jednak, oprócz powszechnie znanych konsekwencji, wywarła na społeczeństwo ogromny wpływ w kontekście świadomych wyborów konsumenckich. W 2021 roku 77% Polaków wybierało zakupy online, ale to nie wszystko – coraz więcej osób zwraca uwagę na to, co dokładnie kupują. Nie, nie chodzi tu o to, czy to spodnie, czy może sukienka, ale o coś znacznie bardziej istotnego w kontekście globalnym. Mowa tu między innymi o materiałach, z których tworzona jest odzież, sposób ich produkcji i ogólny wpływ produktu na środowisko.
Rewolucje nie tylko w kuchni
Będąc na skraju katastrofy klimatycznej (można rzec, że na własne życzenie), każdy przejaw dbania o naszą planetę jest na wagę złota. Jak to ktoś kiedyś powiedział – dziesięciu nieidealnych wegetarian, którzy czasem skuszą się na zjedzenie mięsa, ma i tak lepszy wpływ na środowisko niż jeden ortodoksyjny zwolennik tej diety. Z tego założenia wychodzi już wiele osób, próbując wdrażać małe zmiany w swoim sposobie życia, aby pomóc planecie. Metod jest sporo – przejście na dietę wegetariańską albo ograniczenie spożycia mięsa, segregacja śmieci, recykling, używanie opakowań wielokrotnego użytku… wymieniać można naprawdę długo. W modzie również znalazło się miejsce dla ekologicznych rozwiązań, które nie nadszarpują kondycji Matki Ziemi.
Cyrkularny obieg - przyszłość planety
Fast fashion odchodzi do lamusa – widać to w sposobie myślenia wielu ludzi. Uwagę skupiają lokalne produkty, których wytwarzanie nie wyczerpuje zasobów Ziemi i są wyrabiane z ekologicznych materiałów. Na słowa uznania zasługują również rzemieślnicy, którzy wbrew masowej produkcji skupiają się na mocy własnych rąk. Pozwala to na większą dbałość o produkt, co dodatkowo nadaje mu unikatowego charakteru. Oprócz rękodzielników należy docenić także innowatorów, którzy wciąż poszukują jak najlepszych, bezpiecznych dla środowiska rozwiązań. Dlaczego? Spieszę z odpowiedzią.
Na przestrzeni lat pojawiły się materiały, które nie nadwyrężają zbytnio zasobów naszej planety ani nie szkodzą (w teorii) środowisku. Ale czy na pewno? Przykładowa eko bawełna jest wciąż lepsza niż tradycyjny surowiec, ale i tak, aby utrzymać jej plantację potrzeba mnóstwa litrów wody słodkiej. A ta nie jest niewyczerpalna, tak samo jak inne zasoby, z których ludzkość korzysta bez opamiętania. Proces wytwarzania nawet teoretycznie “ekologicznej” skóry także pozostawia wiele do życzenia – jest to poliestrowy materiał, który z biodegradowalnością nie ma nic wspólnego. Nieekologiczne rozwiązania w przemyśle modowym to przykra codzienność, którą można zmienić – właśnie dzięki pasjonatom, którzy z miłości do środowiska poszukują i stawiają na alternatywy.
Roślinne alternatywy
Z czego jeszcze można pozyskiwać tworzywa na materiały, jeśli nie chcemy marnować cennych zasobów? Odpowiedź jest często pod naszymi nogami, a konkretniej... pod zlewem w domu (zakładając pół żartem, pół serio, że zgodnie z tradycją każdy Polak ma swój śmietnik właśnie w tym miejscu ;-)). Odpady! Jest to niepozorny surowiec, którego mamy nadmiar i właśnie na niego swoją uwagę zwrócili projektanci, pionierzy i badacze szukający nowych rozwiązań dla bardziej ekologicznego świata mody.
W ciągu kilku lat zrodziły się pomysły, jak wykorzystać zgniłe mango, liście ananasa lub grzyby. Ludzie wciąż poszukują alternatyw dla dotychczasowych rozwiązań w przemyśle tekstylnym. Rozsiądźcie się wygodnie i przeczytajcie o 5 innowacjach, które zmienią bieg przyszłości.
Muskin – wegańska skóra z grzybów
Nazwa wywodzi się z połączenia słów mushroom (grzyb) i skin (skóra). Z wyglądu i dotyku najbardziej przypomina zamsz, a efekt ten jest osiągany poprzez wykorzystanie odpowiednich technik, między innymi ekologicznego wosku.Sam surowiec to grzyb Phellinus ellipsoideus – huba, która występuje w lasach subtropikalnych. Proces wytwarzania materiału Muskin nie ingeruje szkodliwie w środowisko, ratuje zwierzęta, a co więcej - pomaga drzewom, pozbawiając ich krzywdzącego pasożyta.
Odpowiedzialną za tę innowację jest włoska grupa Pangaia Grado Zero, która na swoim koncie ma wiele innych ekologicznych usprawnień i działa w duchu zero waste.. Warto wspomnieć, że jest to póki co dosyć limitowany materiał – miesięcznie produkowanych jest około 40-50 metrów kwadratowych.
Piñatex® – (l)istny raj
Hiszpańska przedsiębiorczyni, Carmen Hijosa, już w latach 90. szukała alternatyw dla skórzanego przemysłu. Przygoda z ananasem rozpoczęła się właśnie wtedy, na Filipinach, gdzie Carmen miała być konsultantką branżową dla Design Centre Philippines. Dr Hijosa od początku miała plan kreować zrównoważoną przyszłość łączącą ludzi, środowisko i gospodarkę. Tak powstała wyjątkowa tkanina wytwarzana z włókien ananasowych liści, które dotychczas były wyrzucane przy zbiorach. Zamiast marnować taki potencjał, za pomocą maszyn półautomatycznych zdecydowano się ekstrahować nici, które następnie są poddawane obróbce i pokrywane powłoką z żywicy, aby nadać im większą wytrzymałość.
Oprócz ekologicznego wymiaru, materiał ten niesie za sobą więcej pozytywów - Piñatex® jest wolny od okrucieństwa i cechuje się wysoką odpowiedzialnością społeczną, ponieważ jego pozyskiwanie kreuje dodatkowe źródło dochodów dla tamtejszych rolników. Piñatexjest wykorzystywany już w wielu brandach, nie tylko tych najbardziej luksusowych - najlepiej sprawdza się w produkcji obuwia i torebek, a korzystają z niego marki takie jak Apple czy Puma.
Fruitleather – mango nie tylko do jedzenia
Za tę słodką innowację odpowiedzialnych jest dwóch młodych designerów z Rotterdamu. Zastanawiając się co zrobić z nadwyżką mango postanowili, że warto wykorzystać zgniłe owoce do produkcji ekologicznego materiału przypominającego skórę. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Materiał można kupić już na stronie marki, natomiast należy pamiętać, że jest to również produkt limitowany – miesięcznie można wyprodukować około 50-70 metrów kwadratowych.
Warto dodać, że oprócz tworzenia ekologicznych rozwiązań, współzałożyciele uświadamiają również społeczeństwo o faktycznym problemie marnowania żywności. Same plusy, zero minusów!
Vegea – (nie)winne dodatki
Włochy – kraj winem płynący. Jeden z największych producentów tego pysznego trunku generuje równie dużo odpadów związanych z tym procesem. Gianpiero Tessitore i Francesco Merlino zastanawiali się jak można to wykorzystać i po 3 latach badań odkryli, że skórki z winogron, nasiona i łodygi nadają się idealnie do produkcji wege skóry. Cały koncept należy do firmy Vegea, której w 2017 roku przyznano nagrodę Global Change Award, a Parlament Europejski uznał ją za jeden z najlepszych startupów tego tysiąclecia.
Obecnie Vegea współpracuje z markami takimi jak H&M czy Bentley, tworząc nowe rozwiązania ku rozwoju zrównoważonej mody.
Bio2Materials – owocne pomysły
Nie trzeba daleko szukać, aby znaleźć roślinne alternatywy dla odzwierzęcych materiałów. Bio2Materials to polska marka, która w produkcji organicznej skóry wykorzystuje jabłka, a dokładniej – wytłok z nich. W przetwórstwie owocowo-warzywnym w Polsce jest to największy odpad organiczny – w sezonie ilości potrafią sięgać do około pół tysiąca tony na dobę. Ich tworzywo jest biodegradowalne i wolne od jakichkolwiek substancji szkodliwych środowisku.
Założycielka marki, Katarzyna Szpicmacher, zachęca do bardziej świadomych wyborów i mody cyrkularnej, zaznaczając, że w przyszłości planują wykorzystywać inne organiczne odpady w tworzeniu alternatywnych materiałów.