Bogacimy się, zarabiamy coraz lepiej, otacza nas wiele przedmiotów. W końcu to one zaczynają rządzić naszym życiem. Nie potrafimy zapanować nad tym chaosem. A to nie jest droga do szczęścia. Jak pozbyć się nadmiaru?
Przeciętny polski dom jest zazwyczaj zagracony, zwłaszcza jeśli żyją w nim nie tylko dorośli, ale i dzieci. Półki uginają się od bibelotów przywiezionych z podróży czy znalezionych pod choinką. Szafki w kuchni zapełniają kolejne serwisy i komplety kieliszków, nie wspominając o kuchennych robotach, które w sklepie wydawały się niezbędne, ale do tej pory nie było okazji ich użyć. Ale najgorsze są zabawki. Poniewierają się wszędzie – w salonie i sypialni, wyzierają spomiędzy poduszek kanapy, zapełniają wannę. Nie sposób nad tym wszystkim zapanować. Wracamy do domu i już od progu ogarnia nas złość i zmęczenie. Tych rzeczy jest po prostu za dużo!
Problem nadmiaru rzeczy jest powszechny we wszystkich rozwiniętych państwach, w których przez lata promowano konsumpcyjny styl życia. Do czego on doprowadził, wiedzą doskonale Amerykanie (…).
Chcesz przeczytać cały artykuł? Zajrzyj do Newsweek Psychologia 6/21 – prenumerata tradycyjna + e-prenumerata & pojedyncze wydanie.